II wojna światowa wchodzi w decydującą fazę. Alianci zbierają siły przed inwazją w Europie i zadaniem ostatecznego ciosu Niemcom. Dywizja generała Maczka intensywnie szkoli się na szkockich poligonach. Wśród pancernych drużyn walczy niezwykła piątka.
Poznajcie przedwojennego czołgistę, ułana, łobuza, spryciarza i chorowitego sybiraka. Tych pięciu pancernych bez psa nieuchronnie zmierza ku swojemu przeznaczeniu w normandzkiej bitwie.
„Napisałem opowieść opartą na tysiącach prawdziwych życiorysów. Losów bardziej przerażających i niesamowitych niż niejedna hollywoodzka produkcja. Historiach ludzi, których wróg pozbawił kraju, domu, rodziny. Amerykanie czy Anglicy mieli przecież po wojnie gdzie wracać. W sytuacji Polaków nic nie było tak proste. Musieli bowiem najpierw przetrwać, nauczyć się żyć na wygnaniu i walczyć. Wyruszyć na żołnierski szlak oraz zwyciężać w wielkich bitwach, toczonych z hitlerowskimi dywizjami, a wszystko w jednym celu ‒ odzyskania Ojczyzny, wolnej Polski. Cześć ich pamięci”.
Piotr Langenfeld
Poszło odłamkowym, na bliski dystans.
Idealnie pośrodku wyrósł gejzer dymu, ziemi i szczątków. Ciężarówka
albo dziwaczny transporter na gąsienicach, w ciemnobrunatnym
kamuflażu, podskoczył i przewalił się na bok, buchając
płomieniem. Ludzie jak karaluchy rozbiegli się w każdym
kierunku, szukając ukrycia. Szaleństwo owładnęło ziemią.
Jarkowi zdało się, że widzi, jak granat Panzerfausta tnie powietrze.
W nich leciał, w...
Poszło odłamkowym, na bliski dystans.
Idealnie pośrodku wyrósł gejzer dymu, ziemi i szczątków. Ciężarówka
albo dziwaczny transporter na gąsienicach, w ciemnobrunatnym
kamuflażu, podskoczył i przewalił się na bok, buchając
płomieniem. Ludzie jak karaluchy rozbiegli się w każdym
kierunku, szukając ukrycia. Szaleństwo owładnęło ziemią.
Jarkowi zdało się, że widzi, jak granat Panzerfausta tnie powietrze.
W nich leciał, w kogo innego i czy wybuchł? Znów brakowało
czasu, by ocenić. Grajewski posłał serię dla pewności.
Wszystko jeszcze przyśpieszało, zmieniało się jak w kalejdoskopie.
– Trzymać się! – zawył Piotrek i zacisnął zęby.
Fragment powieści Pięciu i czołg Piotra Langenfelda